cynamonowo - sosnowa
Dodane przez Artur Miścicki dnia 23.10.2010 10:14
niemal słyszę jak ptaki trzepocą pod twymi powiekami
dłonie pogrążone w kompletnej nicości
barwią dotykiem każde spojrzenie
one są jak korzenie wystające na polnej drodze
ludzie potykają się o nie
a ja lubię sobie stanąć i głaskać
nie wszyscy wiedzą po co są korzenie
słyszę szelest skóry
przecież skóra nie jest pergaminem
ani nawet papirusem
papierem
składam ją w kartki
coraz goręcej przewracam każdą z nich
czytam tę książkę z namaszczeniem
przecież sam ją piszę
gdy tylko mogę gdy możesz ją czytać
piszę ją na bieżąco
wyznaczając kolejne akapity
twoimi krótkimi przerywanymi oddechami
westchnieniami przewracam kolejne karty
coraz szybciej
dręczą mnie swą epilepsją
chcę przedłużać jednak to czytanie
powtarzam ostatnie linijki całe rozdziały
powyrywał bym je i poukładał na półki
ach ta apteczka pełna kartek recept
na ruchy twych dłoni
gdy pojawia się wilgoć zamieniasz się w powtarzanie imienia
serią z automatu wyrzucane z głębi ciała mkną
w przestrzeń zostawiając smugi kondensacyjne
w swym słodko-mdłym smaku tkwią igły
kubeczki smakowe wariują
trzymając mocno twoją torebkę zapachową tuż przy ustach
pańska skórka
cynamonowo-sosnowa polewa stygnie powoli po wyjęciu z piekarnika
nie używaj proszę kuchenki mikrofalowej
ona jest zbyt szybka dla kogoś kto żyje
z prozaicznej pracy rąk
ona jest jak wiersz o tym samym