bessa
Dodane przez romanwosinski dnia 02.12.2010 11:14
łatwiej kochac gdy śmierc

była wielka jak podwórko
w ciemnościach za jesiennym oknem
rozrastała się tajemniczo przyzywała

w zimowe wieczory w płomieniu lampy
nabierała kształtów i znaczeń
w spojrzeniu matki prawo własności

mignęła w oczach przerażonego kota
uratowanego przed kamieniami
bezmyślnych oprawców

dziś z niedowierzaniem odkrywa
schizofrenicznośc wolności
chciałam dobrze powtarza

wypadkowa dobrych chęci
w sosie winegret
na gastronomicznej serwetce