Wycieczka szkolna
Dodane przez helutta dnia 22.12.2010 20:09
Weszliśmy w uliczki starego Bielska
Jak wielka gąsienica
wślizguje się w zszarzały dywan zeszłorocznych liści
budząc w nich głuche szemranie bez życia

Ania pognała do przodu
A sznur dzieci
Rozciągał się skrzypiąc rytmicznie
Nad nami straszyły zębate sople
Mróz wdzierał się w kolorowe czapki szepcząc do uszu:
Szybciej i prędzej

Odsłaniało się
Miasto zalane brudną szarością
Jakiś zły sen
Trzymał je wciąż na uwięzi

Potem podniosłam oczy
Ania podążała już kamienistą uliczką
A nad dachami kamienic
Słońce wlewało się wszędzie
Nagle i bez zapowiedzi

Patrzyłam jak zadzierają głowy
Rozglądając się dotknięci
Lekkością światła

Ciężar pewności wyparowywał
Tak szybko
Kamienice powiewały dachami
Zapuszczone szyby zalewały się łzami wzruszenia
A stary bruk drżał z niecierpliwości
Jakimś cudem udało nam się utrzymać na ziemi
Mimo tych skrzydeł

Policzyliśmy dzieci