Za kresy
Dodane przez julia jaz dnia 16.01.2011 11:10
Wszyscy jesteśmy dziećmi bożymi tylko Jasiek
od sąsiadów nie; podobno syn diabła i latawicy.
W domu ostrzegają, żeby żadne licho
nie poniosło mnie do chaty pod strzechą, skąd
często słychać krzyki. Burzy się zła krew.

Od roku jestem kobietą i urosły mi piersi;
piętnaście lat to grzech, co tydzień do spowiedzi.
Ksiądz opowiada o dziecięctwie, ja myślę o Jaśku;
wczoraj tak na mnie patrzył, aż matka splunęła trzy razy
na psa urok obyś sczezł. Czerwona wstążka i zdrowaśki.

Wieczorami czarci pomiot gra na harmonijce
burzy się zła krew. Dla dźwięków uwierających ciało
zaryglowane drzwi to żadna przeszkoda; dorastam
w ciągu jednej nocy i mam swój prosty cud.

Wszyscy jesteśmy dziećmi bożymi
tylko niektórzy z innego łoża.