Skargi dolin II
Dodane przez kozienski8 dnia 05.02.2011 08:18
Boli, gdy dalej słychać skargi dolin...

Wilgotna mgła okryła szatą,
ramiona gór, wychudłe granie
przyniosła ulgę górskim barkom
dopiero, co ubiczowanym.

Niech spoczywają zdjęte z krzyży,
zakryte przed zawistnym okiem,
dolin, roztoczy, małych wyżyn,
które też chciały by wysoko
dźwignąć ku niebu własne plecy,
by tylko wzrokiem biczowane
mogły odpocząć, goić, leczyć,
zgięte, zdeptane, przeorane.

Dla nich jest płaszcz duszący smogiem,
jak gwoździe powbijane krzyże
przy każdym grobie, każdej drodze,
by pleców nie podniosły wyżej.