niejedna taka noc
Dodane przez Anastazya dnia 28.02.2011 00:28
biegłaś boso przez uśpione miasto w listopadową noc moje dzieci szeptałaś krzyk i drobne zaciśnięte piąstki na spódnicy ciągnęły się trenem przez dłuższą chwilę ścierałaś na stopach linie papilarne o korytarz asfaltu

alkoholol zmieniał ojca w szumiący wodospad tłukł co wpadło w ręce nagie ramy okien zabierały bezpieczeństwo księżyc wydawał się wrogi ściskałam świecę w trzęsącej dłoni w poszukiwaniu mamy zawsze pachniała dobrocią
na szczęście strych był pusty

konserwa podana na ostrzu noża w wyobraźni dziecka przypominała serce matki zrzucałam ból w ramionach siostry wisząc obumarłym pnączem
ukłony w stronę wiary nie zdały się na nic ciągle wracałaś z pustymi rękoma