Obserwator /dyptyk/
Dodane przez otulona dnia 08.04.2011 00:24
Świat jednak nie czekał, ale ...
"How Fortunate the Man with None"
Dead Can Dance

Paradis

Pod cieniem wierzby? Przyszedł czas i tamtą
ścięli tydzień temu. Pasmo światła pada na balkony.
Cieszą się. Każdy z nich ma ogień na twarzy.
Podpisuje półprawdy z przesiewu, pamięci.

A my, ani czasu, ani ochoty nacieszyć się latem.
Śnieżne koniczyny, jaśmin i wiatr czeszący trawy
za szkłem, zasłoną, nie na dotknięcie. Gra liże
dłonie i oczy. Jest tutaj. Rzućmy kością raz

jeszcze.


Historia

i spękane słowa. Granica się przesunęła.
Jest zdrada, wina. Bękarty traktuje laską.
Niech niknie ten pokój, a krwawy księżyc

zamaże wszystko. Nie trzeba czekać długo,
rozpadną się kości. Po schodach wejdzie karzeł,
podrzuci przedświt. Jaśniepani, powie jaśniepani,

trzeba zrozumieć to, co przedtem
było niejasne i na nowo,
pojąć
z ciszy.


kursywa z "Domu ciszy" Orhana Pamuka