Różaniec z gwiazd
Dodane przez kozienski8 dnia 22.07.2011 16:52
Chociaż to dzisiaj bez znaczenia, że też byliśmy sprawcą nocy,
by po niej ziemię dla widzenia, lekko przed słońcem kołem toczyć.
Jutro niech ciemność tu się stanie! Jak kiedyś, ery przed wiekami
kiedy nam dali z gwiazd różaniec i dołożyli garść korali.

Poprosiliśmy o coś jeszcze, nim zaczęliśmy wolno splatać,
wodę, kamienie i powietrze, potrzebne dla nowego świata.
Korzenie z rzek puściły morza, lądy, dwa w jednym przez te rzeki
powiązaliśmy na powrozach, by nie zmieniły galaktyki.

Kim byli inni konstruktorzy ci, którzy zapalili niebo
i pozwolili nam w nie włożyć to, co się z naszych rąk uprzędło.

Zawirowało aż po krańce, poukładane, własnym torem,
we wspólnym kręgu jak w różańcu, kręcił się dumnie nasz paciorek.
Życia nam tylko brakowało i czas poganiał, był jak mgnienie,
korale które pozostały posadziliśmy w morzu, w ziemię.

Istna sielanka, prawie zgoda, nie było słychać słowa weta
nawet od tych, co żyli w wodach, aż pojawiła się kobieta.

Dziesiątki wieków na pustyni pozostawieni sami sobie,
musimy dzisiaj to uczynić, czego zażądał od nas człowiek:
Uwolnić ziemię, zdjąć powrozy, na zawsze schować się do cienia
pod mikroskopem z okiem Bożym, ostatni żywy pył istnienia.

A po nas, co? To, co przed nami,
meteorytów rój w Chaosie, jak rozerwany
sznur korali, różaniec z gwiazd nieposkładany.


"A ziemia toczy, toczy swój garb uroczy;
Toczy, toczy się los!"