zima 2005 marzec
Dodane przez helutta dnia 23.10.2011 21:00
Doskonale przycięta gładka biel
rozciąga się
rozwleka łagodną linią za oknem mojego pokoju

na dachu stodoły lekkie światło zachodu
różowi powierzchnię śniegu ale
sinym cieniem już kładzie się mrok
rozcina powietrze mroźnym oddechem

***

zapadło się wszystko
nie mruczy nie szeleści
liście już nie drżą od tak dawna
soczystość trawy? - nie pamiętam

zapachy uwięzione w kałuży
drzemią w rowie obok psiej budy

śni się światu świat


leniwie obraca się na bok biała zaspa

nasłuchuję swojego oddechu
z niepokojem dotykam skroni
powieki ciężkie przed nocą