Kokon
Dodane przez ovoc_ziemii dnia 24.10.2011 05:52
unosząc się
zastygam w bezruchu.
jesteś moją ręką i nogą,
więc idę na pociąg do pracy,
sklepu, domu.

gdy chcę prosić, jesteś moją dumą
i godnością.
językiem, który smakuje
goryczy brzegu.

jesteś aortą, tętniakiem na ostrzu
noża.

kiedyś pękniesz, a ja się rozleję.
będę płynąć, będę rzeką,
ślepą wodą.