nad zniczem
Dodane przez janusz pyzinski dnia 01.11.2011 14:30
światła na mojej drodze
to nie jupitery
zaledwie maleńkie iskierki
niedokończona modlitwa świecy
i czasu co wonnym dymem
z historii kadzidła
skrada się pod dom

podziwiam własny cień
co ciągle chodzi za mną
a nigdy nie narzeka
że jest zmęczony
uciekam od cierpienia choć wiem
że mnie dopadnie gdy tylko
dostrzeże we mnie człowieka

pomiędzy widelcem i deserem
uchylam furtkę nadziei
bo pewność nieodległa
uczę się pokory od słońca
które znając samotność
zawsze się uśmiecha

na moim Olimpie z wolna gaśnie ogień
idę w ciemności po nagrodę
niepewną bo nie dla każdego