Jaś i Małgosia
Dodane przez ElminCrudo dnia 05.11.2011 17:45
już czas, a nadal nie przychodzą
co przyjmuję, chociaż nie umiem
nie myśleć o tym, że chciałabym
wziąć w ramiona, poczytać wiersze

jest trudniej, gdy puchnie pytanie
o chwilę życia jedynie do śmierci
zawsze i w każdym istniejącym
bez względu na wyże i niże

domyślam się wielu komplikacji
zaczynam uwzględniać ciężkie czasy
z marszem za pracą w niepewności
które nas dzielą od mleka i grzechotek

jeszcze nie teraz, więc nie nalegam
kiedy bolesne aktualia oraz godziny
są koniecznością wizyt i wielu zabiegów
oczyszczaniem dróg z guzów i z lęku

przyznaję, że po swojemu szukam
przyczyny w połowicznych rozpadach
w reakcjach na białko modyfikowane
w odrzuceniach, agresjach, wybuchach

siwieję sobie, ale jestem bardzo cierpliwa
i powtarzam przepis na ludziki z plasteliny
odświeżam bajki, gdy widzę łupinę orzecha
zrywam kartki, jeszcze nie wołam wnuków

nie znam ich imion.
spóźniają się.


05-11-2011