Powieść
Dodane przez kalina kowalska dnia 23.11.2011 19:21
Zima. Noc. Anna Kalinina wraca do Królewca.
Lech Nikołajewicz zaciska pióro, prawdziwą miłość
opisze, patrząc w wielkie bizantyjskie oczy Rosji.
Chłodne, smutne spojrzenie kobiety odbija mrok,
obłęd niezliczonych gwiazd, jakby całą jej istotę
wypełniał nadmiar, pragnienie bez końca.
Taka miłość zapowiada śmierć. Gospodi, pomiłuj!

Kolejny rozdział. Minęło prawie sto lat od pamiętnej nocy,
kiedy to Lech Nikołajewicz zaczął pisać prawdziwą powieść,
coraz mocniej zaciskając pióro. Nie próbował już patrzeć
w gwiazdy, które zdążyły odbić imponującą syberyjską biel
w nieskończonych parach oczu. Wypełniał go nadmiar,
pragnienie wiecznie żywej Anny. Kaliningrad.