Upadek chondrytu
Dodane przez Bożena dnia 19.12.2011 02:03
Rankiem, trzydziestego kwietnia,
spadnie z nieba
kamień i zakończy swój lot
na dachu budynku.
To, zdarzy się gdzieś,
w warmińsko - mazurskim.
Wiadomości doniosą, że
wielkość porównywalna będzie
do ludzkiej pięści.
Ja w tym czasie, będę
jadła spokojnie śniadanie
i będę myślała o zapłaceniu
kolejnej raty za dom,
i o tym, że nie najlepsza jest
kondycja służby zdrowia,
i że ucieknie mi zaraz autobus, jeśli
szybko nie skończę pić kawy,
nie założę butów.
Wieczorem pomyślę nad gazetą,
że taka pięść, że jej uderzenie
może zabić na miejscu, lub
przygwoździć do dachu;
kota, może wróbla
czyszczącego sobie piórka.
I gdyby nie teleskopy i inne
skomplikowane do wymówienia
naukowe odczyty i pomiary-
nikt by zapewne,
nie zastanawiał się nad tym -
co może jeszcze
spaść nam z nieba,
oprócz manny.