* * *
Dodane przez Krzysztof Bencal dnia 31.12.2011 14:17
1. Mrzyj, generale, bo nie mam komu się modlić

Nie powieszę się.
Pod ciężarem mojej dupy złamałaby się najgrubsza gałąź.
I padł las.

O, widok gwiazd z góry.
Posiadam się ze smutku.
Pocę się, gdyż słońce pragnie, abym je zgasił.

Ten, kto chwyci łopatę,
musi potknąć się o własne nogi, żeby nie zapaść się pod ziemię.
Nie chwal się blizną, owym autografem śmierci.

Kiedy wszędzie mnie pełno, mój cień jest bezbarwny.
Zmówię się z menelami,
by zdobywając swój pieniądz w żebraninie, mówili, że to dla mnie.

Z kącika ust chorej laski już cieknie ślina
na znak, że ktoś zawrócił chujem rynsztok w getcie.
A gość skończony,

uznawszy mnie za równego sobie,
dał mi dwie miętówki.
I pochlastał się.


2. Maciej

Maciej ma czerwone kółka na rękach,
gdyż zgasła na nim niejedna fajeczka.
Obawia się, że nie będzie miał siły
wykopać pod płotem swojej mogiły.

Maciej ma czerwone kreski na rękach,
bo wczoraj poszła w ruch ostra żyletka.
Martwi się, że matka hoduje trawkę
z tym, co chciał wyjebać go w chuj, kochankiem.

Maciej chce zamienić się koszulkami.
Maciej częstuje wszystkich cukierkami.
Maciej rzuca z czarnej biblii tekstami.

Troska się, jako że nie wie, co będzie
z nim, gdy zatrudnią mnie w jakimś urzędzie.
Budka. Słuchawka. Stuk. I mnie papierek.


200?