* * * / te nasze łezki... /
Dodane przez ElminCrudo dnia 17.02.2012 09:46
te nasze łezki do paru pieśni te nasze
zgrzebne drelichy kombinezony kamasze
byłe ulice jakieś budynki z poddaszem
a on tam wszędzie a potem nigdzie
wszyscy czekali był będzie przyjdzie
powie zaśpiewa i zniknie w windzie
szybko się przemknie z podziemia w zimę
w tłumie zostanie garść powspominek
do naszej łezki przy jego pieśni już innej

te twoje smuty gdy płyną nuty te moje
cegły z rozbiórek pod cudzym murem oboje
obce chodniki obok fabryki z przestojem
za płotem cienie życie sobacze
przestrzeń złożona z mglistych wypaczeń
beton zbrojony w mocniejszą kratę
byłoby o czym tak prosto w oczy
że życie stocznią bo z równi stoczy
w twoją czy moją smutę i nutę z wybroczyn

pytasz pamiętasz tak tak pamiętam pieśń i wiatr
wiarę nad wiary pokłady pary janek padł
a potem płynął na sześciu strunach niósł go bard
zanim krąg przez stół pod postulaty
i matka boska od wielkiej klapy
żeby komornik ujął młot w łapy
obok kropidła z tacką na wrzucik
pytasz pamiętasz oczy u ludzi
co ty marudzisz już minął grudzień uciekł rok

te nasze łezki przy dawnej pieśni te nasze
łachy z lumpiarni skombinowane kamasze
ślepe ulice pod kartoniarnią bezdasze
byliśmy wszędzie a teraz nigdzie
praca gdzieś wyszła prędko nie przyjdzie
pikiet z paradą kocha się w windzie
wolność w salonach grzeje kolana
w londynie właśnie jest szósta rano
psotki czy śmieszki do innej śpiewki na czarno


/marzec 2009/