Ze snów jutrzejszych
Dodane przez meandra dnia 19.02.2012 21:01
Doświadcza nas sen o drzewach,
przejrzysty jak śmierć w dołach wapiennych.
Wszędzie sól naga, ptaki zamotane w sieci
zrzucone przypadkowo na brzeg. Słono, słono.

Kryształki trą podłoże, wżerają się w skórę
niczym zatrute kolce, strawa niemych świadków.
Coś przetarło się, jakby patrzył na nas z boku
komendant czy esesman. Ślady na kołnierzu

tak wyraźne. Śmierć znowu zawija nas w kokon.
Nici starczy do rana.