brzydka
Dodane przez malgorzata bobak dnia 03.03.2012 21:22
brzydka
małgorzta bobak


pozwalam sobie być brzydka
gdy wracam autobusem do miasta
czuję
jakbym wyruszała na kraniec ziemi
z zapuchniętą twarzą
sińcami po niedospanej nocy

ciała nie zmienię
wraca do mnie o świcie
odgaduję swoje imię
o poduszce szepczę i tobie

nie widzę świata
choć świat ogląda mnie przez lupę
dodaje urody
a ja biorę wszystko jak swoje
nie okazując wdzięczności
kilogram jabłek azalie główkę czosnku
ciepłe skarpety robione szydełkiem
niepokoi mnie wrzesień
róże potłuczone przez deszcz
oddechy coraz krótsze
melancholie na cienkich nitkach wplątują się we włosy

za zakrętem
mówię światu dzień dobry
on opowiada mi o mrówkach ssących kciuk
o słojach z myszami w laboratorium
wierszach pisanych na kartonie brązowym tuszem
i dawcach krwi

podnoszę z ziemi jeża
przenoszę na drugą stronę jezdni
świat mówi że to gest wdzięczności