Za pięć dwunasta
Dodane przez Ewa Włodek dnia 26.03.2012 00:05
trzysta mgnień do północy
i demony wolno podnoszą łby
z karafki duch wabi
uśmiechem wyrżniętym w krysztale

w pełgających cieniach giną
ślady zostawione przez los

szedł na płonących podeszwach