twarz
Dodane przez janusz pyzinski dnia 28.05.2012 21:18
chodzę z tą twarzą na co dzień
a wcale jej nie znam
jest bo jest
ślepnie pali fajki kocha się w każdym
ma muchy w nosie połyka leki
i szczuje psami trącącą myszką
przed lustrem z myślami czy jeszcze
jest moją czy już tylko
odciśniętym piętnem

potrafię uwierzyć gdy oko jako narząd
uzbrojony w przyrząd konchy okularów
ukaże obraz laurowych wieńców
na tronie zmurszałym jesienią
gdy trzeba kielich żółci wychylić do dna

to jak policzek wymierzony chwili
która właśnie kwitnie
z głową w chmurach snu nocy letniej
tej w której mam odwagę po pustej butelce
ignorując portret stworzyciela
wędrować na ostatnie piętro kopii
o doskonałym szlifie
choć nie warto pod pędzlem się prężyć
gdy zazębiam się w pomarszczone jabłko

pięknie śpiewam na zasuszonej pięciolinii
aż spadają liście
kołyszę martwe ptaki
w locie ślizgowym w siwy sad
z ręką na ściszonym pulsie
jak ryba pogodzona z wędką
maja twarz
zasypia echem budzącego się krzyku
i nie wiem czy ją jeszcze mam