Jeśli kiedyś jeszcze spotkam starego człowieka
Dodane przez Krzysztof Bencal dnia 31.05.2012 16:46
Jeśli kiedyś jeszcze spotkam starego człowieka,

zapytam go, czy życie jest krótkie, czy długie.
Zapytam, czy nosi zegarek na ręce lub w kieszeni
i czy zegar na ratuszowej wieży działa, czy wskazówki stoją w miejscu.

Zapytam o wszystko, na co znam odpowiedź,

po czym zacznę pytać o to, co jest mi zgoła obce:

czy wnętrze domu -
z którego większość rzeczy wyniesiono
i do którego nowych mebli na razie nie zamierzam wnosić -
powie mi, który teraz mamy wiek,

i czy aby móc w międzyczasie odlać się spokojnie pod drzewem,
musiałbym być Adamem, który wie, iż jest sam na świecie,
kimkolwiek pijanym, albowiem taki bywa bezczelny,
albo człowiekiem ostatnim, któremu wszystko jedno?

A kiedy usłyszę już odpowiedzi na najważniejsze pytania,

opowiem o mężczyźnie,
który dwa tygodnie nie miał za co dziękować Bogu
i przesiadywał w pijalni, na próżno czekając, aż kumpel mu postawi,
i nie podchodził do lady tuż przed zamknięciem sklepu,
tylko kiedy bądź, ponieważ nie liczył się z tym,
że ktoś mógłby zobaczyć, jak próbuje wziąć chleb na krechę.

I przyznam się,
iż gdy ów mężczyzna znalazł w sobie siłę, żeby łomotać w drzwi,
nie poczułem się jak sowiecki bądź hitlerowski żołnierz
stający w obliczu niespodzianego buntu,

lecz od jakiegoś czasu stoję przy oknie przez cały dzień,
gdyż odczuwam potrzebę otwierania każdemu
owych drzwi, zanim zdąży do nich zapukać
albo zadzwonić, albo wyważyć je.

A na końcu zaproszę starego człowieka w gości, pod warunkiem,
że będzie spoglądał na mnie zza okularów,
bo nie lubię co chwila się szczypać.


2012