Kantyczka na Święty Jan
Dodane przez Ewa Włodek dnia 04.06.2012 00:14
Płomień - bystry, czoło - płonie,
chwytam iskry w gołe dłonie,
szczodrą garścią w górę cisnę,
niechaj zalśnią, nim rozbłysną.

Święty Jan, Święty Jan,
półtoraku trzymam dzban,
niosę w żyłach ogień - krew,
i zarzewie - grzech.

Rozpasało się ognisko,
czasu - mało, biorę - wszystko,
na dnie oczu zapał zastygł,
póki nocy, póty pasji.

Święty Jan, Święty Jan,
wiele wezmę, więcej dam,
nim się noc uściska z dniem,
nim się prześni sen.