Mea culpa
Dodane przez mefisto35 dnia 08.08.2012 17:00
tętent kopyt słychać z oddali
pędzi w purpurowej mgle kareta
czarna zaprzężona w cztery
kare rumaki ciemności

duszę i ciało ogarnia przerażenie
serce łomocząc podchodzi do gardła
zbliża się szybko niby burza
strach spływa lodowatym potem po skórze
powozi nią postać w czerni

uzbrojona w ognisty bat i szpony
zajrzy w twoją duszę płonącymi ślepiami
wyciągnie dłoń i skinie pazurem
nogi same pójdą bez woli umysłu

wsiądziesz w upiorny pojazd
koła zaklekocą echami
już ciebie nie ma
karoca śmierci
odjeżdża w purpurę


Rodzimy się w bólu a umieramy zawsze w samotności.