Planty po burzy
Dodane przez Ewa Włodek dnia 10.09.2012 00:03
Zielony dach szeleści, wykąpany w deszczu.
Pod stopą - rozpryśnięte, zdeptane miraże.
Szybkie, niesforne krople po alejce pleszczą.
Masz takie ciepłe ramię. Czuję je? Czy marzę?

Chronisz mnie przed potknięciem pewną, mocną ręką,
mimo to w gardle smutek utkwił szorstką bryłą.
Już wchodzimy na schody, zaraz zamki szczękną.
Byłam kiedyś przy tobie? Nigdy mnie nie było...