jeszcze się z pustej wierzby witki
Dodane przez Marek Bałachowski dnia 13.09.2012 16:32
jeszcze się z pustej wierzby witki
wiosnami w piękną zieleń stroją
gdy ten z przepróchnień koniec szybki
wciąż tutaj jest ułudą moją
stąd może sobie wyobrażę
i nawet całkiem w to uwierzę
że czas najlepszym jest lekarzem
w świetlaną przyszłość jedną z ścieżek

lecz gdy trud życia jak wiatr drzewo
mnie kiedyś zdusi, złamie
skręci
niech moje liście młodym krzewom
przesłonią próchna niepamięci
te świecąc się upiornym blaskiem
dały złudzenie snu w przestrzeni
a same
będąc całkiem płaskie
dążą by w nicość wszystko zmienić

* * *

łabędzim krzykiem chcąc nadrobić
lata zaniedbań
życie całe
i by prócz próchen coś odsłonić
tych kilka wierszy napisałem
dopóki wierzba pochylona
jeszcze przechodzi z kiełka w gnicie
wciąż nie chcę wiedzieć kim jest ona
ta noc
co źródło ma już w świcie