BIBLIA LASU
Dodane przez admin dnia 01.01.1970 01:00

- Zosi





1

im dalej w głąb

tym więcej w nas drzew

ludzi trzymających się za ręce

a tobie się marzyło

nie wchodzić w zarośla

stać na skraju bezpiecznie

ze słońcem nad głową

z listków uszczkniętych

z jednej leszczyny poznania

wywróżyć całą naszą miłość



2

przeprowadzić się muszę

przez słoneczne polany

ale i przez ciemne jary melancholii

zatęchłe torfowiska złości

ciemność oplątaną snami



będziemy się rozchodzić

i na powrót schodzić

splątywać rozplątywać

ścieżkę gubić z oczu



będziemy długo kluczyć

nim dotrzemy nocą

świętojańską

do środka

paproci poezji



3

wyciągasz rękę bezradnie

biegasz wkoło lasu

bym cię przeprowadził

suchą stopą

kładką



z lewej strony zachodzisz

zachodzisz od tyłu

i cofasz się przed

czarną ścianą zieleni



- muchomory tak tylko - szepczesz trwożnie

czarny bez i bagna

jak przejdę boso

przez ten las trujący



4

kiedyś przyjdą tu drwale

podetną korzenie

runą drzewa

przestronnie zrobi się i jasno



z moich drzew dom zbudują

sprzęty i werandę

skąd gołym okiem ujrzysz

cały ogród wierszy



5

bo na początku las rósł

las wykarczowano

na domy i na księgi

na pierwszą osadę



z lasu adam i ewa wyszli osiwiali

i wzbili się dymem ofiarnym w niebo