Słyszysz mój szept?
Dodane przez Ewa Włodek dnia 08.04.2013 00:10
Byłam żywa. Pąsowa. I pachniałam słońcem.
Z czułością rozchylałam atłasowe płatki,
kipiała we mnie mocna, gorąca witalność.

Nie mogłaś. Ja musiałam zejść w tę czeluść - czarną -
milcząca towarzyszka. Albo - dar ofiarny?
Jestem tu - per procura. Zostanę do końca.