a więc klaszczmy, klaszczmy, może przyjdzie samo
Dodane przez konto usunięte 35 dnia 27.05.2013 21:09
     Kilka starych szmat, bym na tyłku siadł.
     I czy warto, czy nie warto, mocną wódę leję
     w gardło, by ukoić żal.



wybełkotał po siódmej, kiedy wszyscy popadali
jak muchy, którym wydawało się, że pięknie cuchnie,
a to tylko zapach słów,
tak obcy, jak obce bywa poczucie szczęścia

przyklejony do ostatnich kropli przełyka z nadzieją,
że połknie siebie zanim rozpłynie się
z braku uwielbienia

gryzeldy tymczasem moszczą nowe posłania
i zakładają czyste peniuary

pozostały mu tylko wyżute gumy, które miękną jak kolana,
kiedy spłynie choćby jedna kwaśna myśl