wiersz zerwany z gałęzi [uwięzi]
Dodane przez Bożena dnia 02.10.2013 04:01
blednij blednij powłoko pełna
jaskrawego światła
paprochu
w niewidzącym oku
strużko śliny
w kąciku cicho siądź

twoje nieme usta
spragnione
poświaty

kogo obchodzą
tępe oczy głupców
garby na drogach
skarłowaciałe drzewa

ty prostuj drogi owijaj sobie
wokół palca i pukaj się w klawisze
zimny cyniczny monitorze

aż po wieko wieków
amen