peregrynacja 9
Dodane przez wiese dnia 05.10.2013 12:25
(...)w rwący potok śmignęła jakby z bicza wystrzelił

w księżycowej poświacie krople wody na skórze
migotały i lśniły jak kryształy w mozaice
uwięzione przez mistrza smok rzecz jasna chciał dłużej
obserwować zjawisko ale dostrzegł że palcem

pogroziła mu z wody niegotowa by nago
ukazywać się smokom - kiedyś zacznie korzystać
z gier i sztuczek kobiecych - z obłej larwy w imago
przepoczwarza się motyl i odkrywa że skrzydła

pozwalają - jak ptakom - wzlecieć lekko nad ziemię
czy jak brzydkie kaczątko nim się stanie łabędziem
zawstydzone umyka przed niechętnym spojrzeniem
nieświadome że pióra śnieżna biel mu oprzędzie

ślepia niby przymykał lecz ukradkiem wciąż zerkał
na otarte ramiona świeże ślady na plecach
wyżłobione brzemieniem pątniczego węzełka
sięgnął łapą po balsam przecież masaż obiecał

obietnica raz dana jest świętością dla smoków (...)