Fedora
Dodane przez Ewa Włodek dnia 06.01.2014 00:02
Pierwszą miałam od taty - miękką, aksamitną,
mocno podkreślającą kolor moich oczu.
Nosząc ją - byłam w stanie wszystkich zauroczyć,
poczułam się kobietą. Gotową na wszystko.

Policzek z porcelany. Purpurowe wargi,
delikatnie pieszczące ustnik papierosa.
Dwa palce tak zmysłowo muskały brzeg ronda,
że męskie oczy wokół miały jasność żagwi.

I dziś z cienia pod kresą ten sam agat błysnął,
taki sam burgund wabi: smakuj haust i drugi,
udając, że nie widzisz, jak się w złudach gubi
wypalone do szczętu zimne popielisko.