Adam i Ewuś
Dodane przez jacekjozefczyk dnia 19.01.2014 09:55
Przez długie lata była homofobem,
strażniczką zasad, rodziny, tradycji.
Praca, dom, praca, mnożony dorobek,
dopóki wulkan energii nie wystygł

pamiętnej nocy. Czy można wymazać
z pamięci słowa kochanego dziecka,
syna - młodego absolwenta prawa,
który oznajmia, że musi pomieszkać

w pewnej klinice? Serce matki, śmiało,
znieść może więcej niż zbrojony beton,
nawet gdy pupil - papilio machaon
zmienia się z wolna w ćmę, której kobietą

nazwać nie sposób. Miesiące upłyną,
łzy i modlitwy będą trwały wieczność,
aż krtań obrzmiała bolesną tarniną,
uwolni słowa: Kocham cię, córeczko...