Ostatnie słowo Jana do Marii
Dodane przez Ewa Włodek dnia 24.02.2014 17:31
Otrzyj łzy. Tak. Proszę, weź chusteczkę,
więcej - nie dam. Tylko tyle mogę,
mimo mojej przysięgi przed Bogiem.
Twoje oczy - tak bardzo niebieskie.

Słabłaś z głodu. Chciałem cię nakarmić,
ustom - czerwień, włosom wrócić połysk,
i sukienkę nową przysposobić.
Między tobą a światem - dziś - kraty.

Chciałem pracy. Nie dali. Nie dali!
A jak była - to haruj za darmo!
Zamiast więzów - strzał. Strzał! Strzał!!! Przepadło...
Zechcesz kiedyś mi świeczkę zapalić?


Sąd Okręgowy w Krakowie, w trybie doraźnym, obowiązującym w tym czasie na terenie miasta, wyrokiem z października 1933 roku skazał Marię i Jana Maliszów na karę śmierci za mord rabunkowy. Prezydent Mościcki zmienił Maliszowej karę śmierci na dożywocie. Więzienie opuściła we wrześniu 1939 roku.