dawidy
Dodane przez Jarosław Buko-Baprawski dnia 15.10.2014 22:42
gdy nie ma już nadziei
wysprzątane kąty
w szparach
podłóg

miłowanie z miłości
denaturowy fiolet

snów wyrwanych rzeczywistości

gdzie Ona jest

czy to struny gitary
uliczny jezz saksofonu
tysiące roześmianych
twarzy tylko dzisiaj
szukających
kany

tak mógłbym pisać w nieskończoność
wyglądając przez okno podziwiając fantazję
nasączonych nikotyną maszynowej ułudy firanek

równie dobrze mógłbym poddać ci się życie
rozlewając w żyły to co zostało w kieszeni

ale mam syna
jeszcze czystego

zapisałem mu zaledwie kilka stron
o miłości bezgranicznej
prawdzie

bo nawet jak się potknie to wstanie