Krótki listopad
Dodane przez admin dnia 01.01.1970 01:00



Żyje z pogrzebu

kolorów, kona pod mostem,

z którego skoczył przedwczoraj,

żadne słońce go tam nie dojdzie.



Kim jest we mnie,

jaką ważną częścią, elementem

partycji, nie zdawkową

transcendencją? Zaraziłem się



śmiercią przez niego, trup

padał gęsto w cmentarnych

rozmowach; listopad

skończył się czwartego,



o, przygotował się na całego:

śnieg na skórzastych liściach

w rzece, szron na brwiach

paproci i dwuznacznie na twoich



rzęsach, Siwa.