Kobieta nie lubi obcych zapachów
Dodane przez Piotr Paschke dnia 13.07.2007 11:13
Zawsze zaczynała czytać gazetę od nekrologów
i ogłoszeń matrymonialnych;
bawiło ją to, że żyje dłużej.

Oczy, zapakowane jak drugie śniadanie do foliowych worków,
niczym główny śledczy biegały za pięciorgiem ludzkich szczeniąt,
garnki brzęczały południe, dotykały
wyposzczonych żołądków i kawałków kuchni.

Pół kilo sera samotnie stało na straży lodówki.

Gazety szumiały wojny i marionetkowych polityków
oraz zatłuszczonych playboyów w starych garniturach,
takich, co to zawsze mają w lodówkach masło i kawior,
ale same wyboje w uzębieniu.


Kolacja, kąpiel szczeniąt,
wystygłe lub być może udawane orgazmy,
jeszcze krótsze: Dobranoc, kochanie,
woń taniej wody kolońskiej,
skarpetek do połatania,
obcobliskiego samczyka
z wiecznie zatłuszczonymi wargami.