Eks (studium)
Dodane przez Gloinnen dnia 02.05.2015 00:46
Osacza i dręczy; ze śliną wydziela
oprzędy, ciemne od wewnątrz.
Wszyscy mu wierzą, gdy ze łzami w oczach wytrawia zdobycz do kości.
Przecież był zmuszony.

Każde słowo starannie wybrane
jak kolor dentystycznej nici; niepokój
ofiar pokrywa gardło pleśnią. Więcej,
więcej strachu
. Żadna siła nie odlepi
dłoni, wiatr nie rozczesze stężałych
kosmyków.

Nie, on tego przecież nie chciał, on
kochał, nad życie.
Przede wszystkim
czyjeś. Teraz nawija, zawija, owija;
w sieci grzęzną znaki.

Skazany na wyplatanie pajęczyn
zna światło tylko ze słyszenia.
Buduje prawdziwe, serdeczne uwięzi.

Wolność go naprawdę
przeraża, wrósł zatem w kolejne krwiobiegi
strumyczkiem jadu. Najszczęśliwszy będzie
w plastinarium, złączony na zawsze
z pośmiertną nagością przypadkowej kobiety,
która już nie może się bronić ani uciekać.



____________________
Glo.