Rozkazałem...
Dodane przez potrzaskane zwierciadło dnia 01.07.2015 00:01
rozstrzelać moje stare wiersze
rozpieprzyć jak wróble w pył albo mak

jako pierwsze te o miłości
blado jasne potworki
w zielonych skórach o gładkich czółkach
przyczyny koszmarnych katastrof

nigdy nie było z nich pożytku
cały czas tylko karmić karmić
doglądać pielęgnować

o jesieni domu krwi i ojczyźnie
na drugi ogień
nie ma się co za dużo pierdolić
jak mawiała moja babka

co z tymi o śmierci
zostawiam
uniewinniam rozgrzeszam
zdejmuję z krzyża

mogą się jeszcze na coś przydać

kto wie może przyjdzie jeszcze kiedyś taki czas
że zacznę w końcu chodzić po wodzie