Krótki wywód o dżdżownicy
Dodane przez Pinia dnia 17.08.2015 22:43
Dżdżownica w czasie deszczu dróżkę przepełznąć chciała,
lecz bidulę rowerem Mariolka rozjechała.
Bebechy jej wylazły i leży pognieciona,
na pewno nie tak szybko i w mękach z bólu skona.
Lecz ona się skręciła, leciutko ze siniała
i częścią, w której głowa do domu po pełzała.
Nie martw się o dżdżownice, gdy ją zgnieciesz w kałuży,
bo dla niej to jest problem, lecz wcale nie za duży.
Sfatygowana cząstka odrośnie jej w całości,
no chyba, że ją całą rozpaplasz, aż do kości.

I proszę się nie czepiać, że kości nie posiada... niech będzie; jak pod butem z niej będzie marmolada.