w dłoniach poezji...
Dodane przez Signum dnia 18.10.2015 12:46
nie będę sypać piaskiem po oczach zwłaszcza
że jesień chwiała się na nogach można było
zauważyć jak odpuszcza czasami aż do gołej
ziemi w niemym okrzyku żalu to najlepsza pora
do ucieczki nawet zastygła mucha wyglądała
jakby w umarłych było coraz mniej życia

lubię oglądać powiędłe liście które resztką sił
tulą się do drzew i na światło które powoli
zamyka powieki w oddali widać zamyśloną
postać z garścią powietrza zatrzymanego
w wierszu tylko eksmitujące ptaki rozmywały
szarość to czas zbierania deszczu z łąk z lasów
z nas wszystko wtedy traci kolor pachnąc
przy tym wspólnym umieraniem

jedynie jesień w twoich oczach zatrzymuje
słońce i ciepłem wodzi na pokuszenie patrzę
tylko na nie to tak jakby wiązać słowa
z błękitem i zanurzać dłonie pod bielą bluzki
to tu otwiera się niebo z zapachem maciejki
to nasz sen i wiosna która

nadejdzie na palcach