Samotność
Dodane przez Niepoprawna optymistka dnia 11.02.2016 17:10
Ręce w pięść ścisnąłeś przy schylonej głowie,
Chcesz zagłuszyć w sobie wrogą myśl, co krąży -
Gdy rozpacz na krześle siadła w ciszy obok,
Ściany przerażone też zamknęły oczy.

Tylko wokół pustka i te mury grube,
Których przebić dzisiaj sztuki nie posiadłeś.
Któż cię w niej usłyszy, kiedy sam się gubisz,
Z duszą zaplątaną, co ugrzęzła w bagnie?

Jak się masz wydostać, jak wykrzyczeć żale,
Kiedy w gardle niemoc szpony zatopiła?
Wszystko jakieś blade, w szarobiałej barwie,
Tylko nicość wokół samotność owija.

I jak wrona kracze, co dziobie od środka,
Wprost do ucha szepcze i rozrywa trzewia.
Odejdź, proszę. Zlituj się nade mną, rozstań!
Myślisz - Boże pomóż, mojej duszy przebacz.

Jeśli mi pomożesz, może się udźwignę
I ten ciężar który przylgnął, plecy gniecie -
Jeszcze raz odrzucę, myśląc, że możliwe
Nawet grubą ścianę z czasem będzie przebić.


****************************
Wiem, że nie jest to współczesny styl, osobiście lubię klasykę, dlatego bywa, ze piszę w sposób archaiczny, bo taki po prostu bardziej lubię.
Nie każdemu musi on odpowiadać.