Gdy Zygmunt dźwięczał ludzkim głosem
Dodane przez Niepoprawna optymistka dnia 24.03.2016 00:18
Wiersz napisany po kanonizacji Jana Pawła II
27 IV 2014 roku


Wiem, że ja jestem niedoskonałym,
Małym robaczkiem, pełnym wad, lichym.
Czasem zwątpienie wiary się wkradnie,
Gdy przepełniona czary goryczą

Widzę, jak barwą szkarłatu mieni -
Ziemię okrutna wojna, wciąż nowa.
Rozmyślam wtedy - gdzie Boże jesteś?
Czemu agresji wstrzymać nie możesz?

Wiem jednak, że to nie jego wina
Tylko przyczyna w ludzkim działaniu.
Z wachlarzem zasług wybitnych synu -
Dać możesz wzór do naśladowania

A nawet stać się prawdziwym świętym -
Tak nieprzeciętnym jak nasz Wojtyła,
Który charyzmą i mądrym gestem
Do wiernych trafiał przeróżnych wyznań.

Miał własny udział w przemianach świata,
W tym, że żelazna spadła kurtyna.
Umiał zobaczyć w człowieku brata,
Nawet i w takim, co z Agcy winą.

Do końca pełnił swoją posługę -
Mimo, że czuł już chorobę, starość.
Swoją postawą uczył szacunku
I nawet śmierci przekreślił tabu.

Duma z radością dziś dźwięczą dzwonem,
Że rodak Polak Papież wśród świętych.
Wiem, że na zawsze magiczny moment
W księdze historii utkwi i w sercu.

*************************

Z okazji Wielkiej Nocy życzę -
Administracji, Wszystkim Piszącym na tym portalu oraz Czytelnikom:
zdrowych, spokojnych, pełnych rodzinnego ciepła i łaski pańskiej Świąt.
Pozdrawiam serdecznie
Grażyna :)