Jak dorosłem do skurwysyństwa.
Dodane przez kkb dnia 30.07.2016 01:22
Trochę drażniące jest chodzenie
z rozdartym tornistrem
do tej szkoły
życia na nowo.

Dwa cztery na siedem,
bez wolnych weekendów,
a tak zwane Wszystko
i tak wypada na pierwszej przerwie.

Nie, nie da się!
Łatać na siłę,
procentami zmyć strachu.

Sorry odejdź.
Jestem zajęty,
i nie, nie będę robił lekcji,
bez książek.
Poza tym umiem już dużo,
patrz:

Lila, kocie.
Chciałabyś szynki?
To powiedz hał.