O zwierzetach na Wiosnę
Dodane przez viviana dnia 04.03.2017 17:35
O zwierzętach na wiosnę



Wiosna - to jest moment taki,
w którym płazy gady ptaki
wciąż tkwią w dzikiej ofensywie,
ale znacznie intensywniej.

Kundle ogon podwinęły,
ścigają się lizać mordę,
kundelkom - co z pustyń zbiegły,
by się mnożyć w Europie.

Baran się z baranem bodzie,
by liderem być wśród owiec;
- Owce, te rogi - wybiorą,
co się najwyraźniej złocą.

Zanim się wyklują dudki,
PANOWIE szlifują budki.
- By nie wyszły z wodogłowiem,
bez szczerb muszą być lęgowe.

Z emigracji ptaszki lecą!
- Cyrkulację dobrą wietrząc,
fruną w totalnej panice,
bo nie wiedzą, czy gościńce
ociepli im słońce Peru,
w tej przeprawie katorżniczej.

Rozbudzona czarna żmija,
jak na prochach się wygina.
Tu i tam językiem chlasta,
jaja skrzętnie swe rozkłada.

Głupkowate strzela miny,
- Iii ja! - Iii ja! - w eter posłał.
Rykiem chciałby świat zachwycić,
lecz nikt nie chce słuchać osła.
- Żądze ośle czując mglisto,
zdaje się być oszołomem,
albo oślim fetyszystą.

Skunksa podrażniło słońce,
znów wyszedł na żerowiska.
Odżyły w śmierdzielu żądze,
fetorem wokoło bryzga.

Najsłynniejszy paw w stolicy,
kiedy ogon swój rozkłada
kładzie cień na kamienicy,
aż wyzwala wstrząs w posadach,
wszak, tak perwersyjnie wabi
ostatnie prawiczki z pawic.

Orzeł również zwietrzył wiosnę;
- Szpon wyostrzył, rozpiął skrzydła,
wzniósł się w błękit, ponad szczyty,
skąd świat cały dobrze widzi
i z mistrzowskim kunsztem lata,
nad górą bezwstydu świata.