Kolacja z wyrazem miłości turpistycznej.
Dodane przez Kamil Krzysztof Bolewski dnia 18.08.2007 17:42
Kochanie, widzieć ciebie
po grobowym życiu to przyjemność,
Pamiętam było to trzydzieści lat temu
jak brałaś ślub ze śmiercią. O nowe życie
po życiu.

Spotkanie po latach,
niegdyś wyglądałaś inaczej
ale ze śmiercią Ci do twarzy.
Tu i teraz przyćmiewa blask
sinego księżyca,
cóż za romantyczna aura.
Wokół nas polana po śmiertelna,
rozejrzyj się jak śmierć hoduje
głowy;
- wśród nich są i nasze.

Proszę, róża dla Ciebie,
nieco stara i zwiędła
ale idealnie pasuje do twojej kreacji.
Dotknij spróchniałej klatki,
poczuj bicie zgniłego serca.
Gra ono miłosnym tonem
tylko inaczej niż zwykle,
jakby nierówno śpiewało.

Ze sępim temperamentem
usiądźmy do kolacji.
Krzesła i stół
przygotowane z wyrobów umarlanych
tu z tego cmentarzyska.
Kielichy,
których pić będziemy zsiadłe wino,
przypominają czaszkę psa.
Talerze sklepane z ludzkich dłoni,
widelce, noże i łyżki z ich palców,
cóż za wykonanie
z awangardową kompozycją mistrza.

Kochanie, dziś serwują nam cielęcinę,
ta padlina występuje w różnych kompozycjach.
Wiec proszę, częstuj się
to nasza pierwsza śmiertelna kolacja.

Jednak śmierć pozwoliła nam się spotkać.