Na mroźną wiosnę*
Dodane przez Hardy dnia 11.05.2017 17:52
Wiosno, maj już, do cholery!
Kończ zabawę, zdejm sukienkę
i zakładaj hajdawery.
Biegiem do nas, marzniem w domachr30;
dość zimniastej poniewiery!

* Śmiech śmiechem, zabawa zabawą, ale maj zaczyna mnie wkur... wkurzać! Kwiecień mnie wkurzył; jakoś przeżyłem, licząc na maj. Dzisiaj już dziesiątego, i co? I g... dno! Pada-leje-gradem sypie-gradem sypie-pada-leje, i tak na zmianę przy ocieplającym moje jestestwo lodowatym wietrze i temperaturze nazywanej przez meteorologów `ciepłą`, gdyż wynosi kilka stopni POWYŻEJ zera stopni celsjuszowych. Dobrze, że nie kelwinowych, bo wtedy bym nawet nie pisał. Szlag, żebym cały wolny czas w domu przesiadywał...
A za oknem obrazki, jakie są, każdy widzi...
Tak jestem podk... pod kreską optymizmu znaczy jestem, że kiedy ktoś mnie jeszcze przed chwilą podkręcił i namówił, abym wierszyk napisał o wiośnie w maju, aby zmobilizować ją do rezygnacji z lenistwa i wreszcie nadejścia, żem go od ręki napisał, z dwoma neologizmami, nie patrząc na czyszczenie i elegancję, bez zbędnych `ę` i `ą`. Nie ma pardon! Może taki do niej dotrze?!