W Nowym Rocku
Dodane przez Edyta Sorensen dnia 30.12.2017 00:22
Poszłabym za tobą
na rozstajne drogi,
ale za daleko.

Breakout

Lubię zwierzęta, mam psa,
dwanaście przemyśleń i kota.

W niedzielę po kościele
kupię w markecie
świeży chleb i piwo,
dwie strony uszczęśliwię.

Ips typographus w zasięgu
północnej części półwyspu,
harvestery na złom,
szyszki zostaną, prócz jednej.

Tych co nie mają talentu,
będą uczyć śpiewać
i grać w mieście piernika,
z finałem do przewidzenia.

W gorącej wodzie
oczen prijatno, playback
to ściema, brak pieniędzy
równa biznes do zera.

Festiwal szlag trafi
pod pudłem prezesa,
nareszcie zagrają
hard rock i heavy metal.

Jeden koń czystej krwi,
mądrzejszy, bo mówi-
muzyk i małżonka przedstawią
części składowe perkusji.

Kupiłam rower-niedrogo,
dla panów po złotówce policzą,
beemki zostaną sprzedane,
będzie kasa i zdrowotność.

Nie złożyłam parasolki-
dupa z majtkami,
czy bez, jest moja
i wara wam od niej.

Przyjdzie chłop
do lekarki, a baba powie-
nie ma miejsc ministrze,
za pięć lat się spotkamy.

Pierwszeństwo mają
dzieci, ludzie ubodzy,
gorszy sort
i kochane mordeczki.

Za moją stodołą
ma powstać lotnisko,
pobudują za trzydzieści lat,
wtedy będę na Marsie.

Pogadajmy o trzynastu rozdziałach,
gdzie mi tam do wierzeń
w herezję, sodomię, bałwochwalstwo-
nie jestem przesądna.

A w czerwcu przyjadą Stonesi,
i to jest bardzo pocieszające.