Lizyzadki groteskowe. O portalowych TWA (i nie tylko)
Dodane przez abirecka dnia 26.01.2018 12:09
I.
O zgrzytaczu


Miszcz wśród idiotów szukał kiboli,
obstukał jaje, które go boli,
słał Władka na podchody,
Kaśką rzucił do wody,
i wali w gacie, cóś w kroku stoi.

Jaje (po staropolsku) - synonim łba (zakutego); zob. literatura sowizdrzalska

II.
O Władku po afrykańsku


Władek zajadły wielce się (s)pienić,
kretynek błazen miszcza mu zmienić,
Władzio nie zdzierżył traumy,
hyc za miszczem do wanny,
plecy pucuje, by się nie lenić.

III.
O słodyczce


Pyskata Holka udaje Freję
z dzióbka miód kapie, jad z ocząt leje,
skrzaty nie takie znów g-upie,
łup słodkość do kupy,
straciła laska swe przywileje.

IV.
O ulubionych (poetyckich) tematach


Miszcz bez wychodka ni rusz nie wstrzyma,
nocnik zbyt mały, tu sroga zima,
W-adzio już się pluje,
ścierny papier szykuje,
wygodzić miszczowi, to maksyma.

V.
O muzykusie


Janko Muzykant nie dostał lania,
przed egzekucją miszcz go zasłaniał,
gęśle nawet mu kupił,
aby Jasio nań dudlił -
za co gad jeden: d**ę obrabia