Ono
Dodane przez ela_zwolinska dnia 02.12.2018 00:11
Przez mgły zlesione zgorzałe w pleśni
sen wlokło z sobą, sen, co je ześnił.
Spragnione ciepła, nieba przestworu
z ciałem szkaradnym wypełzło z boru.

Ciągnęło guzy, macki niemrawie,
oślizgłą śliną paląc ślad w trawie.
Zlęknione drżało, bo nie rozumie
- dlaczego kwiaty mrą przy nim tłumnie.

Pan nadobłoczny w akcie poczęcia
musiał pomylić jakieś zaklęcia.
Sam się przed sobą zawstydził dzieła,
więc posłał po mnie bym je przyjęła.

Przylgnąwszy obłym do mojej dłoni,
westchnęło z ulgą- Bóg się pokłonił.