Jestem majster (Brick In Yo Face)
Dodane przez Krzysztof Bencal dnia 27.02.2020 21:51
I
Raczej "panie ojcze" niż "skończ pierdolić, tato"


Pan Jezus, taszcząc aż trzy belki, wdepnie w gówno,
stwardniałe bicze przetną się pod kątem prostym,
trzonka od końca sznura nie odróżnią łotrzy...
Przełóż dwa ramiona krzyża, rozwiąż nierówność!

Jak się pomyślało "b", trzeba powiedzieć "z",
by ktoś rzekł "a" i móc powtórzyć znów alfabet.
Gdy z bosymi stopami ładują mi się w śmierć,
mendel zapałek starczy na pół paczki fajek.

Ile świecących punktów dostrzegę w kobiecie?
Czy poznam choć jeden czuły punkt firmamentu?
Tak czy owak, żadnej pozycji już nie będzie

i z grupy ostatnich ludzi na pierwszym miejscu
wyjdę, nie wiedząc po co, jak Bóg lub poeta.
Kto walczy z samym sobą, nie wygra, nie przegra.

II
Raczej "pani mamo" niż "wypierdalaj, matko"


Jest rzeczą męczącą żyć, pracować i nie móc
doszukać się w niczym podobieństwa do innych.
Pod przymusem, powodowanym brakiem seksu,
przedłużę umowę na internet mobilny.

Strząsnę cukier puder z pączków (nie było tańszych?),
upiększając karton, by nikt w nim nie zamieszkał,
i eksmitując bluźnierstwa z kloszarda wnętrza
na mocy dłoni, która odmawia mu władzy.

Kobieta przewleka mi horyzont przez skórę.
Choć ścieg jest zbyt słaby do utrzymania serca,
dzierżę piorun w ustach, nie chcąc zapomnieć nieba

ni Boga. Czy ojciec, gdy fajkę na stół rzucę,
znajdzie ją wśród pustych gilz? Trafił mi się sonet
niczym wyłączonemu kogutowi korek.